„Protagonistą a raczej protagonistami, jak zwykle u Gombrowicza sobowtórowo podwojonymi, będą ekscentryczni osobnicy pozbawieni tożsamości czy wręcz nietożsami z sobą, nie całkiem świadomi tego, co robią i mówią. W ogóle wszędzie panować będzie transgresja, eksces i obsceniczność. Gombrowicz, jako autor i jako narrator-bohater, będzie wszystko to robił z upodobaniem i bynajmniej nie dla zwykłej hecy, a dlatego, że podobne inscenizacje pokazują zakres zależności podmiotu od znaczącego, ale też zakreślają obszar możliwych ingerencji w dyskurs dokonywanych poprzez grę jego sprzecznościami i niemożliwościami”.
Marian Bielecki, Widma nowoczesności. „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza, Warszawa 2014, s. 124.