Blogi Muzeum Literatury
Data dodania: 17 kwietnia 2016

I

„Udając się na przyjęcia oficjalne wkładamy ubranie spacerowe, wizytowe, smoking, a nawet frak. Podczas przyjęć prywatnych przybywamy w ubraniach spacerowych lub wizytowych. Zawsze jednak w koszuli i krawacie. Przypominanie gościom, by włożyli kapcie nie jest pomysłem szczęśliwym.

Stroje sportowe koordynowane i weekendowe są odpowiednie w czasie pikniku i przyjęcia na działce”.

Edward Pietkiewicz, Przyjęcia oficjalne i prywatne, w: tegoż, Przyjęcia w biznesie i nie tylko, Warszawa 1997, s. 192.

 

II.

„decorum (łac. = stosownie, przyzwoicie) – wymóg właściwego zharmonizowania poszczególnych elementów dzieła literackiego, a więc odpowiedniości jego stylu wobec charakteru świata przedstawionego, wobec sytuacji podmiotu mówiącego i założonego odbiorcy oraz wobec norm realizowanego gatunku literackiego (…)”.

Michał Głowiński, Teresa Kostkiewiczowa, Aleksandra Okopień-Sławińska, Janusz Sławiński, Hasło „decorum” (tk), w: Podręczny słownik terminów literackich,  Warszawa 1993, s. 42.

Data dodania: 11 kwietnia 2016

‘(…) [P]roblem spełnienia wymogu, jaki wysunął wobec Hegla Kierkegaard – jest r z e c z y w i s t y m [podkr. R.R.] problemem teorii ironicznej. Sprowadza się do tego, jak przezwyciężyć autorytet, nie roszcząc sobie pretensji do bycia nim. Jest on ironicznym odpowiednikiem nękającego metafizyków problemu zasypania przepaści między zjawiskiem a rzeczywistością, czasem a wiecznością, językiem a tym, co pozajęzykowe. (…)

Dla Prousta nie istnieje problem, jak uniknąć bycia aufgehoben [niem. anulowany/zachowany]. Piękno, które w istocie polega na nadawaniu kształtu wielości, jest nieodmiennie przejściowe, ponieważ z łatwością może ulec zniszczeniu, gdy do tej wielości dodaje się nowe elementy. (…)

Natomiast wzniosłość nie jest ani przejściowa, relacyjna, reaktywna, ani też skończona. Ironista teoretyk, w przeciwieństwie do ironisty pisarza, stale narażony jest na pokusę dążenia do wzniosłości, a  nie tylko do piękna. (…) Próba osiągnięcia wzniosłości to próba ułożenia wzoru z całego obszaru m o ż l i w o ś c i [podkr. R.R.], a nie tylko z pewnych drobnych, przygodnych aktualności. (…)

Teoretycznie Nietzsche nie gra w tę kantowską grę. (…)

Gdyby Nietzsche potrafił podejść do kanonu wielkich filozofów przeszłości w sposób, w jaki Proust podchodził do ludzi, których zdarzyło mu się napotkać, nie uległby pokusie bycia teoretykiem, nie dążyłby usilnie do wzniosłości, uniknąłby krytyki Heideggera i sprostał oczekiwaniom Kierkegaarda oraz Nehamasa. (…) ustrzegłby się pokusy, której uległ Hegel. Pokusy, by sądzić, że gdy znaleźliśmy sposób podciągnięcia naszych poprzedników pod jakąś ogólną ideę, to dokonaliśmy tym samym czegoś więcej niż odnalezienia nowego ich opisu – nowego opisu, który okazał się użyteczny dla naszych własnych zamiarów autokreacji’.

Richard Rorty, Autokreacja i afiliacja: Proust, Nietzsche i Heidegger, w : tegoż, Przygodność, ironia i solidarność, przeł. Wacław Jan Popowski, Warszawa 2009, s. 166-169.

Data dodania: 10 kwietnia 2016

„Filozofia rozumiana jako myśl modalna separuje się od bytu tak gruntownie, że nie powraca do niego nawet w formie refleksji nad warunkami własnej możliwości”.

Emmanuel Lévinas, Jeanne Delhomme. Penelopa, czyli myśl modalna, w: tegoż, Imiona własne, przeł. Janusz Margański, Warszawa 2000, s. 61.

Data dodania: 27 marca 2016

O Alejandro Rússovichu (1925-2015)

Mija pierwsza rocznica śmierci Alejandro Rússovicha (1925-2015), partnera i ucznia Witolda Gombrowicza; wieloletniego profesora filozofii na Uniwersytecie Buenos Aires. W jego spuściźnie, obok tłumaczeń popularyzujących zagadnienia z zakresu semiotyki oraz tekstów, które poświęcił wielkim myślicielom przeszłości, ewokując świadomość dialogiczności wszelkiego filozofowania (Rússovich, 2011), znajdujemy artykuły dedykowane Witoldowi Gombrowiczowi. To wspomnienia oraz krótkie eseje interpretacyjne poświęcone w szczególności Ślubowi, przełożonemu przez Rússovicha wraz z Gombrowiczem na język hiszpański (1948) oraz powieściom sytuowanym w kontekście argentyńskiej biografii pisarza: Trans-Atlantykowi (1953), Pornografii (1960) i Kosmosowi (1965).

Walory gombrowiczologicznej spuścizny autora Palabras encontradas – faktograficzne, literackie oraz intelektualne wzmagają wymowę rozwijanego w niej od wczesnych lat 70. erudycyjnego metadyskursu stanowiącego świadectwo walki z wpływem mistrza. W późnych, konkluzyjnych, tekstach Rússovicha dyskurs ten obejmuje problematyzację zagadnienia wpływu, podjętą w oparciu o Heglowską kategorię Aufhebung (Rússovich, 1995; 1997; 1998). Do kariery tej kategorii w powojennym życiu intelektualnym przyczynił się Jean Hyppolite (1907-1968), jeden z ważnych francuskich komentatorów Hegla, filozof i autor przekładu na język francuski Fenomenologii ducha (1939-1941). Wskazywał on na niejednoznaczny zakres semantyczny słowa (zaprzeczać, tłumić, zachowywać), gdy odniósł się do Aufhebung w swym Commentaire sur la „Verneinung” wygłoszonym w 1954 roku na prośbę psychoanalityka, psychiatry i myśliciela Jacques’a Lacana (1901-1981). Ten ostatni był skądinąd uczniem Alexandre’a Kojève’a (1902-1968), uznawanego za największego z dwudziestowiecznych heglistów, w którego głośnych, określanych mianem hipnotycznych, wykładach autor Écrits brał udział, między innymi obok Maurice’a Merleau-Ponty’ego (1908-1961) czy, najważniejszego dla Gombrowicza spośród współczesnych filozofów francuskich, Jean-Paula Sartre’a (1905-1980).

Kontekst francuskiej myśli filozoficznej XX wieku ważki dla Gombrowicza, proklamującego się w 1967 roku na łamach „Quinzaine littéraire” strukturalistą avant la lettre – acz dystansującego się w latach spędzonych w Buenos Aires od zainspirowanej Paryżem elity literackiej Argentyny oraz, w okresie europejskim, względem Paryża jako synonimu antyhumanistycznej episteme – pozostanie znaczący dla jego efeba (Bloom, 2002), Alejandro Rússovicha. Odwołując się do głośnej we Francji kategorii, przywołując ważnego dla formacji strukturalistycznej Romana Jakobsona (1896-1982) (Rússovich, 1997) czy komentując Gilles’a Deleuze’a (1925-1995) (Rússovich, 2010 [pierwodr. 2006]), Rússovich podejmie względem źródłowego w swej biografii prekursorstwa Gombrowicza próbę Aufhebung. Jaki był punkt wyjścia?

Bibliografia
Rússovich o Gombrowiczu, „Teatr” 1995, nr 9, s. 10-12.

Rússovich Alejandro, Gombrowicz, pisarz języka hiszpańskiego, „Zeszyty Literackie” 1998, nr 3, s. 143-150.

Rússovich A., Gombrowiczowska wizja kosmosu, „Teatr” 1997, nr 9, s. 11-14.

Rússovich A., Palabras encontradas, 2010.

Appendix I: A Spoken Commentary on Freud’s „Verneinung” by Jean Hyppolite, w: Jacques Lacan, Écrits. The First Complete Edition in English, trans. by Bruce Fink, in collaboration with Héloïse Fink and Russell Grigg, New York, London 2002, s. 746-754.

Bloom Harold, Lęk przed wpływem. Teoria poezji, przeł. Agata Bielik-Robskon i Marcin Szuster, Kraków 2002.

Gombrowicz Witold, Byłem pierwszym strukturalistą (tł. z jęz. fr. Maciej Broński), w: tegoż, Publicystyka. Wywiady. Teksty różne. 1963-1969, red. nauk. Jan Błoński, Jerzy Jarzębski, wyb. i ukł. tekstów Jerzy Jarzębski, Krzysztof Jeżewski, tł. Ireneusz Kania oraz Bogdan Baran, Katarzyna Bielas, Francesco M. Cataluccio, Rajmund Kalicki, Zbigniew Kruszyński, Karol Lesman, Dzieła, t. 14, Kraków 1997.

 

Data dodania: 1 grudnia 2015

Gombrowicz i psychoanaliza: Czy Gombrowicz zaczął pisać „Kronos” w latach 40.?

 

W  swym intymnym dzienniku Witold Gombrowicz odnotowuje lakonicznie zażyłość z Wacławem Radeckim oraz jego żoną Haliną. Radecki (1887-1953), wedle Polskiego Słownika Biograficznego (praca zbiorowa, t. 29, Wrocław 1986; źródło dostępne w wersji cyfrowej w Internecie: http://ipsb.nina.gov.pl/index.php/a/waclaw-radecki#; dostęp z dnia 1.12.2015) – lekarz, psycholog, interesujący się psychoanalizą już w pierwszych latach istnienia tej dziedziny (wykład o zjawiskach psychoanalitycznych i psychoelektrycznych na II Zjeździe Neurologów, Psychiatrów i Psychologów Polskich w Krakowie w roku 1912), przebywał w Ameryce Południowej od 1923 roku, rozwijając działalność w ośrodkach naukowych i polonijnych Brazylii, Argentyny i Urugwaju.

Zawiązanie znajomości między Gombrowiczem a Radeckim (następnie również Haliną Radecką [z d. Pepłowską, zm. 1983?], także psychologiem), uwzględnione przez pisarza w zapisku przyporządkowanym do stycznia 1940 roku, nastąpiło prawdopodobnie dzięki pośrednictwu Eduardo [Edwarda] Paciorkowskiego (1897?-?), polskiego dyplomaty w Buenos Aires (W. Gombrowicz, Kronos, wst. R. Gombrowicz, posł. J. Jarzębski, przyp. R. Gombrowicz, J. Jarzębski, K. Suchanow, Kraków 2013, s. 75). Radeccy wzmiankowani są w Kronosie jako bywalcy i towarzysze Gombrowicza w kawiarni Miraflores w marcu 1940 (idem, s.79). W zapisku dotyczącym sierpnia 1940 roku obok swego odczytu w Teatro del Pueblo i będącego jego skutkiem ataku Stanisława Pyzika, prezesa Związku Polaków, na łamach „Głosu Polskiego” (30 VIII 1940), pisarz odnotuje „wieczór z Radeckim” (idem, s. 80). Wraz z Radeckimi Gombrowicz spędza Nowy Rok 1941 (idem, s. 83). Rok 1940 określony zostaje przez pisarza jako „rok inicjacji” w dorocznym podsumowaniu, którym, co znaczące, od tego roku wieńczyć będzie w Kronosie kolejne lata swego życia. (Wchodzę w Argentynę. Tracę dawniejsze opory, idem, s. 83; rok ten, oraz dwa kolejne, zwykło się uznawać w biografii Gombrowicza za czas oczarowania Retiro – dzielnicą portową Buenos Aires oraz otwartego praktykowania przez pisarza homoseksualizmu; por. autofikcyjne dzieła pisarza: W. Gombrowicz, Dziennik 1953-1956, red. naukowa tekstu J. Błoński, Dzieła, t. 7, Kraków 1986, s. 203-230, tegoż, Biografia Witolda Gombrowicza, tł. Maria Krawczyk, w: Gombrowicz w Muzeum Literatury, katalog wystawy „Gombrowicz z Dziennika”, Warszawa: 1988, s. 13, Trans-Atlantyk, red. nauk. J. Błoński, Dzieła, t. 3, Kraków 1986). Zerwanie z Radeckimi Gombrowicz uwzględni w zapisku przyporządkowanym do stycznia 1942 roku, wskazując za powód „przyjęcie w poselstwie” (idem, s. 91; zob. również idem, s. 94). (Notabene przyjaźń z Paciorkowskim trwać będzie przynajmniej do lat 1946-1947; we Wstępie do argentyńskiego wydania powieści Gombrowicz odnotuje go jako członka „Komitetu Tłumaczy” – gremium zbierającego się w Rexie w tych latach w celu dokonania pierwszego przekładu dzieła Gombrowicza na język obcy; przekład ogłoszony drukiem w 1947 roku nakładem wydawnictwa Argos w Buenos Aires, zob. W. Gombrowicz, Wstęp do „Ferdydurke”, za: R. Gombrowicz, Gombrowicz w Argentynie. Świadectwa i dokumenty 1939-1963, przekł. Z. Chądzyńska, A. Husarska, Kraków 2004, s. 97).

Warto nadmienić, rozpatrując biografię pisarza w kontekście jej powinowactw z psychoanalizą, że do czerwca 1944 roku Gombrowicz przypisze przekład, cieszącej się ogromną popularnością w dwudziestoleciu międzywojennym, sztuki Antoniego Cwojdzińskiego Freuda teoria snów (wyst. 1937) (Kronos, op. cit., s. 101). Co interesujące, dokonany już przekład „sztuki Cwojdzińskiego” pisarz wzmiankuje w liście do Józefa Wittlina z 16 XII 1941 roku (zob. W. Gombrowicz, J. Wittlin, J. Iwaszkiewicz, A. Sandauer, Gombrowicz. Walka o sławę. Korespondencja, ukł., przedm., przyp. J. Jarzębski, cz. 1, Kraków 1996, s. 9). Rok 1944, w którym Gombrowicz pomieszcza przekład sztuki w Kronosie, być może wówczas rzeczywiście ukończony (sam przekład nie zachował się), to również rok, w którym pisarz po raz pierwszy sięga po niezapośredniczoną przez fikcję literacką formę diarystyczną (W. Gombrowicz, Dziennik z Río Ceballos,  tł. z jęz. hisz. I. Kania, w: tegoż, Publicystyka, wywiady, tekstu różne, 1939-1963, tł. I. Kania oraz Z. Chądzyńska i R. Kalicki, red. nauk. tekstu J. Błoński, J. Jarzębski, wyb. i ukł. tekstów J. Jarzębski, K. Jeżewski, Dzieła, t. 13, Kraków 1996, s. 15-21; por. diariusz fikcyjnego bohatera, uznawany za jeden z tekstów zapowiadających Ferdydurke: Z diariusza prywatnego Hieronima Poniżalskiego, „Gazeta Polska” 1934, nr 82, s. 3, nr 89, s. 3, Dzieła, t. 12). Zapis diarystyczny, prowadzony równolegle w oficjalnym, publikowanym na łamach paryskiej „Kultury” Dzienniku (jako Fragmenty z dziennika) od roku 1953 do śmierci pisarza w roku 1969 oraz w sekretnym dzienniku intymnym, stanie się jedną z głównych form literackich służących Gombrowiczowi w celu rekonstrukcji oraz prezentacji własnej biografii. Wydaje się prawdopodobne, że spotkanie Gombrowicza z Radeckim wywarło wpływ na wykrystalizowanie się pisarskiego zamysłu „opowiedzenia własnego życia”, czego sygnał stanowi Dziennik z Rio Ceballos. Poprzedza on dwa dzienniki pisarza oraz pierwszą emigracyjną powieść Gombrowicza Trans-Atlantyk (1953), realizującą ów zamysł w formie fikcji literackiej. Jej inicjalne fragmenty pisarz ogłosi na łamach „Kultury” już w roku 1951, konstruując bohatera o imieniu i nazwisku tożsamym z własnym. Wspomniane teksty, obok Rozmów z Dominique de Roux, Wspomnień polskich. Wędrówek po Argentynie oraz utworów fikcjonalnych z uwzględnieniem dramatów współtworzą continuum, które poddać można interpretacji w kategoriach autobiografii i autofikcji. W jego obrębie egzystencja pisarza retroaktywnie poddawana jest w zróżnicowany sposób historyzacji: od rekonstrukcji faktów po autofikcyjną kreację, w czym upatrywać można literackiego odpowiednika procedur psychoanalitycznych.

W powyższej perspektywie warto rozważyć hipotezę przesunięcia datowania pierwszych zapisków Kronosu i podjęcia przed Gombrowicza rekonstrukcji własnej biografii już w latach 40. (przyjmuje się obecnie, że miało to miejsce we wczesnych latach 50., por. R. Gombrowicz, Na wypadek pożaru, w: Kronos, op. cit.; M.P. Markowski, Mieszczaństwo kontratakuje, „Tygodnik Powszechny” 2013, nr 24). Zapiski ze stycznia 1940 roku: „Kawa rano obrzydliwa. Jedzenie marne” i analogiczne: „Bardzo gorąco” oddawałyby w tym kontekście aktualne doświadczenie piszącego, życie pochwycone in statu nascendi. Kronos u swego zarania byłby wówczas tekstem pokrewnym „dzienniczkowi pacjenta”, którego odległą, literacko wyrafinowaną formę, zaprezentuje Gombrowicz w Dzienniku.

 

Data dodania: 21 października 2015

(W bibliotece Benjamina znajdował się rzadki zbiór literatury dla dzieci oraz książek napisanych przez chorych umysłowo. Ponieważ Benjamin nie zajmował się ani psychologią dziecięcą, ani psychiatrią, książki te, podobnie jak wiele innych okazów bibliotecznych, nie przydawały się dosłownie do niczego. Nie służyły ani rozrywce, ani edukacji). Wiąże się z tym najściślej cecha, którą Benjamin zdecydowanie przypisuje przedmiotom zbioru, mówiąc, że mają charakter fetyszów. Rozstrzygająca dla zbieracza oraz dla zależnego odeń rynku wartość autentyczności zajęła miejsce „wartości kultowej”, stanowi jej sekularyzację. 

Jak to często u Benjamina bywa, tkwi w tych refleksjach pewna błyskotliwość, która nie jest akurat znamienna dla jego istotnych przekonań, mających zazwyczaj mocną podbudowę, cechuje natomiast właściwe dlań przechadzki w sferze ducha, kiedy to – podobnie jak flâneur w mieście – poddaje się on przypadkowi, pozwalając, aby kierował jego krokami podczas odkrywczych wypraw.

Hannah Arendt, Walter Benjamin. 1892-1940, przeł. Andrzej Kopacki, posłowie Ewa Rzanna, Biblioteka Mnemosyne pod red. Piotra Kłoczowskiego, Gdańsk 2007, s. 67.

Czytając mój dziennik, jakiego doznajecie wrażenia? (…) ja przechadzam się (…) z miną zamyśloną i zresztą bez większego zainteresowania, zupełnie jakbym chodził po sadzie tam u siebie, na wsi. I co pewien czas, próbując tego lub owego wyrobu (jak gruszkę lub śliwkę) mówię: – Hm… hm… to jakieś dla mnie za twarde. Albo: – To, na moją miarę, zbyt obfite. Albo: – Do diabła z tym, to niewygodne, za sztywne. Lub też: – Ha, nie byłoby to złe, gdyby nie było takie rozpalone!

Witold Gombrowicz, Dziennik 1953-1969, posł. Wojciech Karpiński Głos Gombrowicza, Kraków 2013, s. 145-146.

 

Data dodania: 30 maja 2015

I.

Nie jesteśmy dalecy od uniwersum Spinozy, o ile jest ono ufundowane na współistnieniu atrybutu myślenia i atrybutu rozciągłości. To wielce ciekawy wymiar dla ustanowienia jakości wyobrażeniowej niektórych etapów myśli filozoficznej.

Jacques Lacan, Seminarium III. Psychozy, tekst opracował J-A. Miller, przekład J. Waga, Warszawa 2014, s. 125.

II.

Wiem, że kochasz Manhattan, ale 

powinieneś częściej popatrywać w górę.

I

zawsze garnij się do rzeczy, ludzi ziemi,

nieba gwiazd, jak ja, swobodnie i

z odpowiednim wyczuciem przestrzeni. Takie są

twoje skłonności, o których wiadomo w niebiesiech

i powinieneś iść za nimi aż do piekła, jeżeli

będzie trzeba, w co wątpię.

Frank O’Hara, Prawdziwy zapis rozmowy ze Słońcem na Fire Island / A True Account of Talking to the Sun at Fire Island w: P. Sommer, O krok od nich. Przekłady z poetów amerykańskich ilustrowane obrazami Jane Freilicher, Wrocław 2006, s. 309.

 

 

 

Data dodania: 22 maja 2015

„Protagonistą a raczej protagonistami, jak zwykle u Gombrowicza sobowtórowo podwojonymi, będą ekscentryczni osobnicy pozbawieni tożsamości czy wręcz nietożsami z sobą, nie całkiem świadomi tego, co robią i mówią. W ogóle wszędzie panować będzie transgresja, eksces i obsceniczność. Gombrowicz, jako autor i jako narrator-bohater, będzie wszystko to robił z upodobaniem i bynajmniej nie dla zwykłej hecy, a dlatego, że podobne inscenizacje pokazują zakres zależności podmiotu od znaczącego, ale też zakreślają obszar możliwych ingerencji w dyskurs dokonywanych poprzez grę jego sprzecznościami i niemożliwościami”.

Marian Bielecki, Widma nowoczesności. „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza, Warszawa 2014, s. 124.

Data dodania: 28 grudnia 2014

„Płakałam  w nocy, ale nie mój płacz cię zbudził”.

Stanisław Barańczak (1946-2014), Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził w: Chirurgiczna precyzja, 1998.

Data dodania: 20 listopada 2014

I

What is desirable is not that the analysands be more „introspective” but rather that they understand what they are doing; and the remedy is not that the institutes be less structured, but rather that analysts stop dispensing predigested knowledge in them, even if it summarizes the data of analytic experience.

But what we must understand above all is that, whatever the dose of knowledge thus transmitted, it is of no value in training analysts.

(Tym, co jest pożądane nie jest, aby analizanci byli bardziej „introspektywni”, lecz raczej, by rozumieli, co robią; a remedium nie jest to, że instytuty będą mniej ustrukturyzowane, lecz raczej, że analitycy zaprzestaną udzielania analizantom przetrawionej wiedzy, nawet jeśli streszcza ona dane doświadczenia analitycznego.                                                                                 

Lecz to, co musimy zrozumieć przede wszystkim to fakt, że, bez względu na ilość wiedzy w ten sposób przekazywanej, nie ma ona żadnej wartości w szkoleniu analityków). 

Jacques Lacan, Variations on the Standard Treatment w: tegoż, Écrits. The First Complete Edition in English, transl. by Bruce Fink, in collaboration with Héloïse Fink and Russel Grigg, New York. London, 2006, s. 357-258.

II

Abélard i Heloiza

Inne nieporozumienie dotyczy związku Abelarda z Heloizą, który całkowicie wbrew woli uczonego przyczynił się do jego sławy. Od François Villona przez Rousseau aż do czasów romantyzmu para ta stała się mityczną figurą miłości wprawdzie nieszczęśliwej, lecz silniejszej niż wszystko, co staje jej na drodze. Tymczasem cała historia zaczyna się od najzwyklejszej próby uwiedzenia. W 1118 roku, u szczytu sławy, Abélard spostrzega Heloizę, dziewczynę znaną już ze swego lotnego umysłu i upodobania do studiów. Wynajmuje mieszkanie u jej wuja, gdzie zamieszkuje również ona, proponuje jej prywatne lekcje i zdobywa ją. Cała sprawa wychodzi na jaw. Abélard poślubia w tajemnicy Heloizę, ale nie mieszka z nią, by nie utracić statusu osoby duchownej. Wuj uznaje, że wina nie została naprawiona, i każe pozbawić Abélarda męskości. Okryty hańbą Abélard postanawia, że zarówno on sam, jak i Heloiza wstąpią do klasztoru. I tu zaczyna się całkiem inna historia, którą znamy ze wspaniałej korespondencji obojga małżonków.

Abélard i Heloiza w: Literatura Europy. Historia literatury europejskiej pod redakcją Annick Benoit-Dusausoy i Guy Fontaine’a, Gdańsk 2009, s. 120.

Strona 1 z 41234
O autorce
Dr Dominika Świtkowska -
literaturoznawczyni, kustosz w Muzeum Witolda Gombrowicza, oddz. Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Współredaktorka (z Tomaszem Tyczyńskim) książek „Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli” (Warszawa 2009), „»A to był Gombrowicz!« Tom wspomnieniowy poświęcony Jerzemu Szymkowiczowi-Gombrowiczowi” (Warszawa 2012), „Gombrowicz i okolice” (Warszawa 2013) oraz (z Krzysztofem Ćwiklińskim i Anną Spólną) „Gombrowicz z przodu i z tyłu. Materiały Międzynarodowej Konferencji Naukowej, Wsola – Radom, 20-22 października 2014 roku” (Radom 2015).
Muzeum Literatury
Ostatnie wpisy
Archiwa
Blogi Muzeum Literatury
Copyright © 2010-2015 Muzeum Literatury